Statystyki

  • Odwiedziło nas: 976636
  • Do końca roku: 226 dni
  • Do wakacji: 33 dni

Kartka z kalendarza

Kalendarium

Niedziela, 2024-05-19

Imieniny: Celestyny, Iwony

Wycieczka do Warszawy

 

„Trzeba ludzi uczyć

w granicach możliwie najszerszych,

nie z książek czerpać mądrość

ale z nieba, ziemi, z dębów i buków”.

J.A. Komeński

Uczniowie naszej szkoły bardzo chętnie biorą udział we wszystkich organizowanych wycieczkach – zarówno tych jedno, jak i kilku dniowych, tych organizowanych w tygodniu, ale także tych przypadających w dni wolne od nauki. Tym razem w piątek 13 kwietnia pod opieką Pani Teresy Balcerzak, Pani Elżbiety Matysek, Pani Anity Zawsitowskiej – Stempniak i Pani Magdaleny Lebiody zdecydowaliśmy się na podbój Warszawy.

 

Naszą podróż po stolicy zaczęliśmy od dość nietypowego miejsca, gdyż wybraliśmy się z wizytą na Cmentarz Wojskowy na Powązkach w Warszawie. Znajdują się tu kwatery żołnierzy, tych którzy zginęli walcząc za ojczyznę. Pochowani zostali tutaj żołnierze walczący podczas powstania listopadowego, styczniowego, wielkopolskiego, powstań śląskich, podczas wojny polsko-bolszewickiej, jak również kampanii wrześniowej. Znajduje się tu też Kwatera Smoleńska z  pomnikiem  upamiętniającym katastrofę samolotu rządowego lecącego do Smoleńska w 2010 roku. Integralną częścią upamiętnienia są znajdujące się tam groby 28 ofiar tej katastrofy. Obok znajdują się kwatery, w których pochowani są członkowie załogi innych dużych wypadków lotniczych - samolotu PLL LOT z 1987 i 1980 roku.

Następnym punktem naszej podróży była - „Niewidzianlna wystawa”. Jest to  miejsce, które wbrew nazwie otwiera oczy, gdyż dzięki wizycie w tym miejscu doświadczyliśmy świata, w którym żyją niewidomi. Rzadko kiedy wystawa daje nam możliwość poznania tego, z czym spotykamy się na co dzień. Przedmioty codziennego użytku, pomoce naukowe, gry, a później… całkowita ciemność i pomieszczenia imitujące scenerie z życia wzięte. Jak się jednak okazuje, wystawa której nie możemy zobaczyć daje nam coś, zabierając jeden ze zmysłów.  Wystawa która pokazuje samo życie, narodziła się także w realnym świecie. Pomysł przybył do nas z Węgier. W pewnym małżeństwie wydarzyła się tragedia, która skutkowała utratą wzroku przez młodego mężczyznę. Jego żona nie chciała, aby dzieliła ich tak ogromna przepaść w postrzeganiu świata. Postanowiła wyciemnić całe mieszkanie, tak aby znaleźć się w takiej samej sytuacji jak jej życiowy partner. Historia tego małżeństwa stała się inspiracją dla twórców pierwszej "Niewidzialnej wystawy". "Wystawa matka" działa na Węgrzech już od przeszło czterech lat. W Polsce "Niewidzialną wystawę" można oglądać już od blisko 7 lat, lecz chętnych na jej zwiedzanie wcale nie brakuje, a wręcz przeciwnie liczba zwiedzających wystawę z roku na rok wzrasta.

Przed ostatnim, a zarazem najbardziej przez nas wyczekanym, punktem naszej wycieczki do Warszawy, była wizyta w TVP. Któż z nas nie marzy o zostaniu gwiazdą i występach w telewizji J Zatem punktualnie o godzinie 13.30 udaliśmy się do siedziby Telewizji Polskiej przy ulicy Woronicza, gdzie Pan przewodnik oprowadził nas po studiach telewizyjnych TVP oraz zapoznał nas z kulisami pracy nad najciekawszymi programami telewizyjnymi. Zwiedziliśmy pomieszczenie studyjne, w którym montuje się dźwięk, obraz i światło. Obejrzeliśmy studio Telewizji Polskiej, w którym realizuje się programy sportowe. Ale największą atrakcją było dla nas wejście do studia gdzie trwały nagrania do programu „Jaka to melodia”. Dźwięk, światło, tancerze, widownia, kamery – mogliśmy obejrzeć to na własne oczy. Co więcej spotkaliśmy tam samego Roberta Janowskiego, prowadzącego program „Jaka to melodia”, z którym to zresztą mamy zrobione pamiątkowe zdjęcie. Podczas pobytu w tym studio mieliśmy także możliwość podglądania podczas pracy samego Agustina Egurolii, jednego z najbardziej znanych w Polsce choreografa, który przygotowywał tancerzy do występu. Na koniec udaliśmy się do nowego gmachu, w którym znajduje się muzeum TVP, a w nim między innymi najstarsze kamery telewizyjne, a także pierwsze scenografie.

Na koniec całodniowej wycieczki zjedliśmy smaczny posiłek w restauracji McDonald’s, a następnie udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Podróż do Gostynina odbyła się w przyjemnej atmosferze. Śpiewaliśmy ulubione piosenki i dzieliliśmy się wrażeniami z pobytu w Warszawie. Przed szkołą czekali już na nas stęsknieni rodzice, a my mimo, że jeszcze nie zdążyliśmy opuścić autokaru po jednej wycieczce planowaliśmy już kolejne podróże.

Korzystając z okazji chcielibyśmy jeszcze raz podziękować firmie Ban – Tur za profesjonalne przygotowanie naszej wycieczki. Dziękujemy i liczymy na kolejny równie udany wspólny wyjazd.